Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 22 „Ej, gdzie są te telefony ?”


Perspektywa Kornelii – Dzień 17

 Byłam na pokazie mody, jako modelka. Miałam najpiękniejszą kreację. Przechadzałam się właśnie po scenie, w blasku fleszy i w spojrzeniach zazdrosnych dziewczyn, gdy poczułam, że jestem mokra.
 Szybko otworzyłam oczy i ujrzałam śmiejące się dziewczyny.
-        Zabiję ! – Wydarłam się na cały głos.
 One zaczęły uciekać, a ja je gonić … najlepsze, że chyba jako jedyna byłam w piżamie … Gdy już je doganiałam i byłyśmy przy jeziorku, podcięłam je, a te wylądowały w wodzie z wielkim pluskiem. Z grymasem powróciłam do namiotu. Przebrałam się w beżowy top na ramiączkach, ciemne, jeansowe spodenki, oraz brązowe baleriny na lekkim koturnie. Włosy związałam w luźnego kłosa i byłam gotowa.
 Ze spuszczoną głową wyszłam z namiotu. Chyba jako jedyna nie byłam zadowolona z wyjazdu … cały tydzień bez plotek, telewizji, czy innych niezbędnych rzeczy … na całe szczęście odzyskałam mój skarb dzień wcześniej … chyba bym zwariowała bez niego …
-  Jak wam się podobał wyjazd ? – Zapytał rozradowany Liam.
 Miałam ochotę mu przywalić, ale ograniczyłam się do ironicznego „super”.
-  Nam się podobało. – Wyszczerzyły się dziewczyny … je też miałam ochotę pobić … za takie przyjemne przebudzenie … Ej, no sorry, ale kto normalny wstaje o 7 ?!
-  Było super. – Uśmiechnął się Louis.
-  Mi się podobało. – Mruknęli na raz Harry i Zayn, po czym spiorunowali się wzrokiem. Stella za to walnęła face palma.
-  Ja również jestem zadowolony. – Zaśmiał się blondyn, obejmując mnie. To było takie piękne …ale nie dałam sobie tego poznać. Odtrąciłam jego rękę z morderczym wzrokiem, przez co jeszcze bardziej go rozśmieszyłam.
-  Dobra, wracamy. – Klasnął w dłonie Li … Podszedł do auta i zaczął szukać … i podejrzewam, że nie chodzi o tamtą prezerwatywę … - Ej, gdzie są te telefony ? – Podniósł wzrok.
 Spojrzałam przerażona na Dan, Tues i Stell … ups …
-   Kora je wzięła ! – Krzyknęły razem.
-  Że co ?! – Wydarłam się. – Dzięki. – Warknęłam do nich, a one posłały mi przepraszające uśmiechy.
-  Dobra, nie ważne … - Westchnął. – Kiedy je wzięłaś ?
-  Wczoraj …
-  Długo wytrzymałaś. Dzięki. – Podszedł do mnie i mnie przytulił … A ja myślałam, że będzie krzyczał …
 Zapakowaliśmy bagaże i wsiedliśmy do auta. Ja na kolanach trzymałam Lunę, a Tuesday Borysa. Za to biedna Stella musiała słuchać, jak Zayn i Harry się kłócą, kto weźmie ją na basen … boże, jakie to słodkie ! Brunetce się to chyba jednak nie podobało …
-  Wszystko ok ? – Usłyszałam.
-  Tak. – Uśmiechnęłam się do Nialla.
-  A wiesz, że mówisz przez sen ? – Zapytał ze smailem.
-  Yyy … nie ? – Odwróciłam wzrok. – I co niby mówiłam ?
-  Niall … proszę … Niall, nie odchodź. – Zaczął się śmiać, a ja palnęłam buraka. Spuściłam wzrok, odwracając głowę w drugą stronę. Oczywiście musiał mówić to tak głośno, że wszyscy słyszeli …
         
                                                               ***
 Po kilku godzinach byliśmy w domu … było trochę po południu … Stella miała zrobić obiad i oczywiście Zayn i Harold o mało się nie pobili, by jej pomagać …
 Chwyciłam za laptop i otworzyłam na jakiejś stronie plotkarskiej. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to czerwony napis ”One Direction i ich nowe współlokatorki”
 Sławny na cały świat boys band mieszka z trzema polkami ! Jedna z nich ma na imię Tuesday. Jest to tajemnicza blondynka, którą ostatnio sfotografowaliśmy w kawiarni, gdy była z Louisem Tomlinsonem na randce. Dość szybko zapomniał o Eleanor … nieprawdaż ? Drugą z nich jest Stella, brunetka z jakże sławnego trójkąta miłosnego. Ostatnio była widziana z Zaynem Malikiem. Jednak wcześniej równie często bywała z Harrym Stylesem. Czy ona przypadkiem nie wykorzystuje ich obu ? My bierzemy to pod uwagę. Trzecia i już ostatnia z nich to Kornelia, córka, której matka posiada własny dom mody. Rudowłosa dziewczyna była widziana na spacerze z Niallem Horanem. Czy szykuje się nowy romans ? Będziemy informować was na bieżąco …
 Przymknęłam oczy, by nie rzucić moim skarbem o ścianę. Włączyłam TT. Miałam o wiele więcej obserwujących … do tego dużo osób wysyłało mi twity.
 Niektóre były miłe, a inne w ręcz przeciwnie. Ze śmiechem wyłączyłam laptop i w tym momencie do pokoju wparował rechoczący Louis, a za nim Tuesday w bieliźnie, wrzeszcząca „Oddaj mi ciuchy !”. Na to Tommo odpowiadał „Dla mnie teraz wyglądasz lepiej” i dalej się śmiał … Gdy wybiegli z mojego pokoju zaczęłam się śmiać, aż w końcu rozbolał mnie brzuch. Chwilę później do pokoju wpadli Zayn i Hazza, walcząc plastikowymi mieczami ze „Star Wars” … Tóż po tym, jak wybiegli, usłyszałam tłuczące się szkło i krzyki Liama do Nialla. Zeszłam do salonu, gdzie telewizor był … no cóż … rozwalony … Stella śmiała się, dosłownie turlając, a Dan próbowała uspokoić Liama.
-  Z kim ja się zadaje ? – Zapytałam samą siebie retorycznie, chwytając smycz. – Idę na spacer ! – Wrzasnęłam i wyszłam.
 Za mną wyleciała ubrana już Tuesday i dalej śmiejąca się Stella.
 Po chwili byłyśmy już w parku.
-  Więc … - Spojrzałam na nie.
-  Więc … - Powtórzyła Stella.
-  Więc już niedługo święta … - Mruknęła Tuesday.
-  No wiem. – Wzruszyłam ramionami.
-  Wracamy do polski ? – Zapytała niepewnie Stella.
-  Nie wiem … - Mruknęłam. – Swoją drogą, muszę w końcu poszukać pracy …  - Westchnęłam.
-  Ja też … - Uśmiechnęły się.
 Dalej szłyśmy w ciszy … nie chciałam poruszać tematu Zayna i Hazzy … ani tego, czemu Louis zabrał ciuchy Tues …

                                                               ***

 Gdy wróciłyśmy do domu, był już późny, baaardzo późny wieczór. Dokładniej mówiąc, 22 …
-  Gdzie wyście były ?! – Krzyknął Liam, podbiegając do nas wystraszony.
-  Poleciałyśmy w kosmos. – Odpowiedziałam, przeciągając się.
-  Na serio, martwiliśmy się … - Powiedział mulant, przytulając Stellę.
-  Ja się martwiłem bardziej. – Odepchnął go Harry.
-  Nie !
-  Tak !
-  Nie !
-  Tak !
-  Nie !
-  Tak !
-  Spokój ! – W końcu przerwała im Stell. – Mam was dość. – Warknęła wkurzona i poszła do siebie.
 Oczywiście te bałwany chciały iść za nią, ale ich powstrzymaliśmy … jakoś …
 Weszłam do siebie i od razu rzuciłam się na łóżko. Było takie miękkie.
-  Już nigdy nie jadę w dzicz. – Szepnęłam.
-  To była ”dzicz” ? – Zaśmiał się KTOŚ.
-  Tak … - Fuknęłam, patrząc na rękę. – Zniszczyłam sobie paznokcie. – Jęknęłam.
-   To jutro pójdziesz do kosmetyczki. – Usiadł obok mnie.
-  Nie chce mi się. – Zaśmiałam się, czym blondyn mi zawtórował.
-  Zaśpiewaj mi coś. – Poprosił, a ja zdziwiona spojrzałam na niego. – Tuesday i Stella mówiły, że umiesz śpiewać i grać ma gitarze.
-  Umiem … ale mi się nie chce … - Schowałam twarz w poduszkę.
  Czułam na sobie jego proszący wzrok … ty było nie do zniesienia … Westchnęłam i usiadłam po turecku, obok niego. Zaczęłam śpiewać pierwsze słowa „LWWY”. Ten się dołączył. Słysząc jego śpiew czułam, jak mi nogi miękną … całe szczęście siedziałam, bo w innym wypad kuna pewno bym się wywaliła. Patrzyłam w jego cudowne paczadełka, gdy ktoś brutalnie wtargnął do pokoju. Spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam oślepiający błysk.
-  Mam ! – Krzyknęła Stella i uciekła.
-  Zabiję ją … - Opadłam na łóżko.
-  Nie przesadzaj. – Uśmiechnął się, pocałował mnie w policzek i wyszedł.
 Uśmiechnięta, przebrałam się i położyłam się spać. Po kilku minutach usnęłam …
                          
                                                                ~~*~~

 Hi ! To ja, wasza ukochana (i skromna) Sylwia ! Gratulacje dla Agi, za tamten rozdział ! Uśmiałam się xD Życzę również powodzenia Mai, która będzie pisać kolejny :D Ma być długi ! Bo jak nie, to ubiję :P
 Więc, dzięki za wszystkie komentarze i w ogóle :D Miałam dzisiaj wolny dzień i dosłownie przed sekundą to napisałam O.O Brawa, dla mnie J Więc … aha. Rónież bardzo dziękuję za obserwowanie tego bloga ! To dla nas dużo znaczy ;*
 Tyle razy nas nominowano do Liebster Award. Jesteście cudowni !!!
 No … to chyba tyle … papa <3
P.S. Jeśli chcecie zadać jakiekolwiek pytania, jedna z nas będzie tworzyła posty „Pytania do bohaterów” i tam w komentarzach możecie zadawać jakiekolwiek pytania. Na wszystkie odpowiemy :D

3 komentarze:

  1. Rozdział nazwałabym wręcz.. cudownym! Bardzo lubię czytać wasze rozdziały. Są napisane tak.. no widać, że z łatwością, można sobie je wyobrazić, a nawet postawić się na miejscu bohaterów. Wielki plus z mojej strony! Nie dziwię się, że Stella się zdenerwowała, ale w sumie to ona do tego doprowadziła. Gdyby nie robiła nadziei Zaynowi tak samo jak Harrego, byłoby jej o wiele łatwiej. Chociaż z drugiej strony, jestem w stanie ją po części zrozumieć, bo nie chciała żadnego zranić. Ale takim sposobem, rani obu nawet o tym nie wiedząc. Bardzo lubię relacje między Tues a Louisem. Są takie.. świeże! Kornelia i Niall również bardzo mnie ciekawią. Są dla mnie o wiele większa zagadką niż sadziłam.

    http://do-you-hear-me-honey.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zawsze świetny rozdział <3 czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeeee nowy rozdział :D normalnie mega xd pisz następny,bo nie mogę się doczekać xx

    OdpowiedzUsuń