Łączna liczba wyświetleń

sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział 23 - "Czas na deser"

Dzień 18 - Perspektywa Tuesday 

- I jak, Słonko? Przez ten tydzień zapomniałeś choć na chwilę o swojej sławie i karierze? - zapytałam z ironicznym uśmieszkiem nalewając soku pomarańczowego do dużej szklanki, którą zaraz podałam Louisowi.
- A żebyś wiedziała. Poczułem się taki... Taki... Wolny.
- Wolny, powiadasz...? - usiadłam na krześle tuż obok niego i ziewnęłam. Byłam zmęczona, nie zdążyłam jeszcze porządnie wypocząć. Do kuchni wparował Niall ściskając w ręku czekoladowy batonik.
- Cześć wam! - krzyknął radośnie.
- Przed chwilą jedliśmy śniadanie, a ty już biegasz po domu z łapami pełnymi słodyczy? - uniosłam brwi w lekkim zdziwieniu. Właściwie to już nie powinno mnie to dziwić - to było standardowe zachowanie naszego Irlandczyka.
- Czas na deser - poinformował mnie z uśmiechem na ustach.
- Ej, ty, gdzie posiałeś swoją dziewczynę? - rzucił Lou upijając soku ze szklanki.
- Śpi, a bo co?
- A bo nic, tak pytam. Ostatnio takie z was gołąbeczki, że ho-ho - zakpił Loueh, co wywołało wielkie, czerwone rumieńce na twarzy Niallera.
- Po prostu ją lubię... - odpowiedział.
- Ach, tak to się teraz nazywa - zachichotał.
- Daj mi spokój, Louis, znęcasz się nade mną... Znowu...
- Ja? Oj, Niall, nie przesadzaj.
- No dobrze, może mi się podoba. Bardzo mi się podoba. Starczy ci już, hę? - w głosie blondyna można było dosłyszeć nutkę złości.
- O tak, teraz tak Żałuję tylko, że nie nagrałem tego na dyktafon.

Dyskusja dyskusją, ale zastanawiało mnie, gdzie podziewa się Harry, Zayn i Stella. Uciekli gdzieś zaraz po śniadaniu. Postanowiłam, że nie będę zadręczać ich telefonami. Miałam tylko nadzieję, że nadejdzie w końcu ten dzień, w którym Stel w końcu zdecyduje się na któregoś z nich. Może ona tego nie dostrzegała, ale ja widziałam wyraźnie jak oni skaczą sobie do gardeł. Kiedyś najlepsi przyjaciele, a teraz najgorsi wrogowie. To nie była pozytywna zmiana, ona mogła wszystko zniszczyć. W studiu nie pracowało im się dobrze, nie spędzali razem czasu... Walczyli ze sobą o serce mojej przyjaciółki. Rozumiem to, że zarówno Harry jak i Zayn to cudowni chłopcy, ale igranie z ich uczuciami mogło się naprawdę źle skończyć.

Z rozmyślań wyrwał mnie głos zaspanej Kornelii, która właśnie zbliżała usta, żeby pocałować mnie w policzek na powitanie. Otarłam dłonią oczy i uśmiechnęłam się, żeby nie dać po sobie poznać, że coś mnie trapi.

- Widzę, że zjedliście sobie śniadanko beze mnie. Jak miło - dziewczyna posłała mi mordercze spojrzenie.
- Nie chcieliśmy cię budzić, serio - powiedziałam.
- Tak, tak. Zawsze tak mówicie. Ale mniejsza o to... Gdzie jest Stella?
- Nie ma jej - poinformowałam przyjaciółkę.
- Wyparowała razem ze swoimi kochasiami - Lou zachichotał cicho.
- Jak zwykle... Jak zwykle... - westchnęła i opuściła kuchnię kręcąc delikatnie głową.

***

Na Twitterze aż wrzało od plotek. Zaskoczył mnie jedynie fakt, że niektóre tweety były MIŁE, co jeszcze kilkanaście dni temu było niemożliwe. Co chwile pojawiały się nowe interakcje. Postanowiłam odpisać kilku osobom, więc zaczęłam szukać wiadomości innych niż "follow back, please"? 

@Emma_Dave: Jacy są tak naprawdę chłopcy z 1D? Ukrywają coś przed nami?
@TuesdayCollins: Niczego przed wami nie ukrywają, na codzień są tak samo zwyczajnymi chłopakami :) x

@swagjack: Czemu Tommo wybrał ciebie? 
@TuesdayCollins: Zapytaj się go. 

@PolishDirectionerOla: Niech chłopaki przyjadą do Polski! Mamy bigos dla Nialla :D #POLAND 
@TuesdayCollins: Przekaże im to, haha! x

***

Słońce zachodziło, ostatnie promienie pukały w szyby okien. W powietrzu unosił się zapach męskich perfum. Nie byłam do tego przyzwyczajona. Teraz, gdy Louis i ja dzieliliśmy razem łóżko, chcąc nie chcąc musiałam zaakceptować tą woń. Zerknęłam w bok, a uśmiech od razu zagościł na mojej twarzy. Obok mnie leżał mężczyzna mojego życia przymykając lekko powieki. Było widać, że był w pełni zrelaksowany. Wplotłam dłoń w jego czuprynę i westchnęłam cicho. On był idealny w każdym calu. Jego włosy zawsze były błyszczące, pachniały owocowym szamponem, grzywka opadała mu na czoło. Piękne oczy podkreślone przez długie rzęsy zawsze błyszczały radośnie. Jego usta - zawsze delikatne - przysłaniały rządek śnieżnobiałych zębów. Wysportowane, wyrzeźbione ciało, które dawało mi bezpieczeństwo. A co było najlepsze? Czyste serce. 

~*~

Cześć, tu Maja. Od razu mówię: wiem, że rozdział brutalnie krótki, ale nie miałam na niego pomysłu i chciałam mieć go już z głowy, wybaczcie. Życzę powodzenia Agacie w pisaniu kolejnego rozdziału, haha, jestem ciekawa co wymyśli. + Zbieżność osób i ich Twitterów jest przypadkowa! 

@MajaMichalska

4 komentarze:

  1. Jestem pierwsza? :D oł jeaaaa.
    Wg mnie roździał zajebisty jest! :D
    Jej kiedy Stella kogos wybierze?
    Czekam na to i czekam.?
    do następnego przeczytania.
    Zyczę weny.
    http://dreamergirlxoxo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. yeah świetny rozdział :D czekam na następny :D i mam pytanie czy informujecie na tt o nowych rozdziałach? jeśli tak to mój @KaRolCia_33

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji znajdziesz tutaj :http://cantsayno1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. awwwwwwwwwww ♥
    Tues tak słodko mówi o Louisie, że czuje się te magię. Widać, że jest w nim zakochana. I dobrze, pasują do siebie jak mało kto! Stella, nadal mnie denerwuje. Bawienie się uczuciami chłopców, może zniszczyć ich przyjaźń. Wątpię, żeby tego chciała.

    http://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń