Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 14 października 2012

Rozdział 17 - "Jesteś moim sercem, bez ciebie nie byłoby mnie..."

Dzień 11 - Perspektywa Tuesday

- Okej, brawo! A teraz powiedz "stół z powyłamywanymi nogami" - poleciłam, wyszczerzając zęby. Zachichotałam gdy Lou próbował powtórzyć po polsku ten łamaniec. W tej chwili do pokoju wszedł Harry i ze skwaszoną miną rzucił mi "Dziennik" na kolana. 

- Znów opublikowali jakże ciekawe ploteczki na nasz temat w tym szmatławcu... Jaki bezmózgowiec pisze to ścierwo? - syknął Loczek.
- Bardziej mnie zastanawia kto w to wierzy. - "To koniec ich kariery? Tajemnicze dziewczyny namieszały!", serio? Redaktorzy tej gazety mieli dużą wyobraźnię. 
- Nasze fanki na przykład - Lou wskazał palcem na obraz naszego podwórka, dosłownie zalanego różnymi dziewczynami. 
- Damy radę - pogłaskałam mojego chłopaka po policzku i posłałam Harry'emu ciepły uśmiech.


***

- Wyjeżdżamy - powiedział Liam ocierając twarz chusteczką. Odłożył starannie nóż i widelec na bok talerza i upił łyk soku ze swojej szklanki. 
- Może następnym razem jak coś zaplanujecie, to raczycie mnie poinformować? - Kornelia przewróciła oczami.Co?
- Chyba sobie żartujesz, Li - rzucił Harry. - Chcesz wyjeżdżać? Nie mówiąc nam o tym wcześniej? 
- A Paul? Wyobrażasz sobie jego minę? - Zayn skrzyżował ręce. - Musimy przygotować materiał na nową płytę. 
- Paul już wie. Płyta poczeka, potrzebujemy wakacji - odparł Daddy unosząc delikatnie kąciki ust. 
- Właściwie czemu nie? Sądzę, że to dobry pomysł. Floryda, Vegas, Los Angeles? - Louis zaśmiał się cicho.
- Biwak pod Londynem. Pakujcie tylko potrzebne rzeczy, tak żeby starczyło na tydzień. Aha, no i podzieliłem namioty na naszą dziewięcioosobową drużynę. Więc... 
- Dziewięcio...? - przerwałam monolog organizatora wycieczki z niemałym zdziwieniem. 
- Ja, Hazza, Louis, Zayn, Niall, Nela, Stella, Danielle i ty. 
- DANIELLE?! - wrzasnęłam z zachwytu. Marzyłam o tym, aby ją poznać, ale jakoś nie było okazji. 
- Co w niej takiego? - zapytał Naller z pełnymi ustami. Natychmiast posłałam mu mordercze spojrzenie i starając uspokoić rozradowany umysł skinęłam na Liama, aby kontynuował. 
- A więc... Do dyspozycji mamy 4 namioty. Pierwszy zajmuję ja i Dan, drugi Tues i Lou, trzeci Kornelia i Niall, a ostatni Harry, Zayn i Stella. 
- Co? Dlaczego muszę być w namiocie z tym idio... Z Harry'm? - Zayn zmarszył brwi.
- Nigdzie indziej nie było miejsca - wzruszył ramionami Daddy. 
- Och, dajcie spokój, chłopaki. Będzie świetnie! - Stel uśmiechnęła się szeroko. 


***

Wieczorem byliśmy już gotowi. Ustaliliśmy, że zwierzaki bierzemy ze sobą. Mieliśmy wyjechać o świcie, więc po kolacji od razu udałam się do mojego łóżka, które tak naprawdę należało do Lou. Wtuliłam się w jego tors i rozkoszowałam się chwilą. Czułam jak nabieram sił, byłam na maksa zrelaksowana. 


- Tak się zastanawiam - zaczęłam - co nas łączy. Przyjaźń? 

- Dobrze wiesz, że coś znacznie głębszego. - Jego ręka powędrowała na moje ramię, po którym delikatnie wodził palcami. 
- Doprawdy? 
- Tak. Jesteś moim sercem, bez ciebie nie byłoby mnie. Nie wiem czy się zgodzisz, ale...
- Ale?
- Czy moglibyśmy zostać parą? Tak oficjalnie? 

Zadrżałam. Podniosłam się i wyszeptałam mu do ucha "tak". Lou spojrzał mi głęboko w oczy, a nasze usta złączyły się pocałunku.


~*~

Jest. Wybaczcie, że tak krótko, ale moja klawiatura nie działa i piszę na ekranowej. Mam nadzieję, że dziewczyny mnie nie zabiją za to, że wysłałam naszych bohaterów na tygodniowe wakacje. XD Co sądzicie o Touis'ie/Lousday (Tuesday + Louis)? Pozdrawiam,

Majka,
@MajaMichalska

8 komentarzy:

  1. Mi się jak najbardziej podoba
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Majula!
    Ach, jak ja długo czekałam na ten rozdział :D
    I warto było, cudnowny jest :*
    Ja wcale nie jestem zła że wysyłasz ich pod namiot, tylko muszę coś wymyślić na kolejny rozdział :/
    Zayn i Harry pod jednym namiotem z jedną dziewczyna... To sie moze źle skończyć... xD
    Ehh, dobra muszę sie zabrać za mój rozdział :D
    Czekajcie ;)
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  3. Maju, kochana siostro moja ! <3
    Rozdział jest super !
    Czyli tak:
    Jadą na biwak, jak prosiłam.
    Stella, Zayn i Hazza pod jednym namiotem - niedobrze ;p
    Kora i Niall - Ej no ! xD
    Tues i Lou - Razem = LOV <3
    Bardzo mi się podobał ten rozdział :D Ja już chcę kolejny. Uwielbiam to opowiadanie koty wy moje ;**
    " Podniosłam się i wyszeptałam mu do ucha "tak". Lou spojrzał mi głęboko w oczy, a nasze usta złączyły się pocałunku." - Aww <3
    Dużo tych serduszek ;/ <3 <3 <3 <3
    Lou i Tues = Touis/Lousday <3
    *__* Czekam na kolejny, który należy do Agi *__*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział :D strasznie mnie ciekawi wątek Korneli i Nialla :D czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny rozdział jak zawsze, ale będzie ciekawie na tym biwaku..... coś czuje że Hazza i Zayn się pobiją o Stell uu czuję nadchodzącą wojnę..;P czekam z niecierpliwością na nn <3
    Zapraszam do mnie i koleżanek : http://whenever-you-kiss-him.blogspot.com/ http://live-with-one-direction.blogspot.com/ http://it-is-everything-about-you.blogspot.com/ sorki że się reklamuję <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo, cudo, cudo. Cieszę się, że są razem i to w dodatku oficjalnie, w końcu jakiś ogar <3
    http://a-cup-of-irish-coffee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie : D Czekam na następny : )

    zapraszam do mnie ;

    http://im-still-hoping-and-waitning-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku świetne <3 kiedy kolejny ? :D

    OdpowiedzUsuń